Autor |
Wiadomość |
gollum |
Wysłany: Nie 17:40, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Hmm, może taki opis:
(ofiara) wrócił po ciężkim dniu do domu. Był zmęczony, w dodatku w nienajlepszym humorze. Postanowił ów humor poprawić, i wykręcił dobrze mu znany numer.
-Te co zawsze?
-Taaak.
-Ok, dla stałego klienta-coś ekstra.
O, fajnie, pomyślał i zacząć lubieżnie myśleć, czym "coś ekstra" jest.
Po kilkunastu minutach usłyszał dzwonek do drzwi. Otworzył i wpuścił do środka dwie młode, skąpo odzine kobiety.
-A, coś ekstra?
-Zamknij oczy, szepnęła jedna z nich. Zobaczysz, spodoba Ci się.
Zamknął oczy i po chwili poczuł jak dwa noże wbijają mu się w plecy.
-I jak-podoba się?-zapytał Henry.
Kobiety z lekkim żalem spojrzały na mafiozów:
-Taki dobry klient...
hje hje hje;) |
|
 |
gollum |
Wysłany: Nie 17:24, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Dobra, walmy w Hala |
|
 |
Morfeusz |
Wysłany: Nie 16:03, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
No, panowie, sprawa jest taka. Mamy teraz troszkę zapasu, zginie dziś Predator/Bartell, jutro pewnie Ziemowit, barman działa więc może być różnie, tak czy siak proponuję zaatakować dziś którąś spośród ważnych 'antymafijnych' person. Do wyboru mamy 3 spośród nich:
1) Light Sin
2) Sien Hal
3) Cliff Bartell.
Bartell jest niby barmanem, dlatego zabijemy go jutro, żeby już więcej nam nie przeszkadzał. Dziś natomiast wypadałoby się zastanowić, który z pierwszej dwójki nie będzie chroniony modlitwą? Obstawiam Hala. |
|
 |
Morfeusz |
Wysłany: Nie 14:06, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Cytat: |
Co robimy z Bartellem?
Z jednej strony złapał trop, i jest blisko(głosowanie na Mouringa), z drugiej-poszedł zaraz potem w złą stronę, bo akurat nas nie podejrzewa. |
Jaki trop? W tej chwili nikt z miasta nie ma tropu. Przynajmniej na forum, bo przecieki z GG Bauera wskazują na co innego. Ja dziś chyba odpuszczę głosowanie, że niby coś tam byłem zajęty czy problemy z kompem miałem. Głosowałem codziennie, więc nie będzie z tym kłopotu. Czekam na testament comornica - liczę, że wskaże w nim jako winnego Ziemowita, wtedy dziś umrze Bartell, a jutro Ziemowit. Tak ma być. I będzie. |
|
 |
iti |
Wysłany: Nie 0:03, 21 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Ja jutro wyjeżdżam na 3 dni więc oddam swój głos przed wyjazdem (koło 15) a potem dorywczo jak bede mial net. |
|
 |
gollum |
Wysłany: Sob 23:34, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Co robimy z Bartellem?
Z jednej strony złapał trop, i jest blisko(głosowanie na Mouringa), z drugiej-poszedł zaraz potem w złą stronę, bo akurat nas nie podejrzewa.
Jak go sprzątniemy to może ściągnąć na nas uwagę-bo raczej nie na tych któych wymienił. Zostawienie go przy życiu też jest groźne-może złapać całkiem poprawny trop. |
|
 |
Almeida |
Wysłany: Sob 23:18, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Ja bym na Twoim miejscu poszedl za Ziemowitem jednak i twierdzil, ze Bartell jest niewinny. |
|
 |
Morfeusz |
Wysłany: Sob 22:33, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Jak myślicie, powinienem iść za Sien Halem i walić w Bartella, czy gdzieś jutro po południu, gdy los Bartella będzie przesądzony, wpisać się i zagłosować jednak na Ziemowita? Czy moja 'jasnowidzenie' nie będzie przesadzone? Pytam zwłaszcza doświadczonych mafiozów, jak by zareagowali na taką sytuację (podkreślam, ze nie jestem nieomylny, zabiłem niewinnego Adriana Ilie ). |
|
 |
Kermit |
Wysłany: Sob 21:39, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
No ciekawe kogo wywęszył Sien Hal oprócz stuprocentowego mafiozy Cliffa  |
|
 |
iti |
Wysłany: Sob 20:36, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Morfeuszu, przy "to co zobaczył przed pubem lepiej nie opisywać" można dać kadr z "Martwicy Mózgu". Choć to może rzucić na mnie podejrzenia... |
|
 |
Morfeusz |
Wysłany: Sob 19:52, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Ok, więc tak.
Dzień okazał się dla miasta prawdziwym przełomem. W końcu zginął jeden z członków organizacji bezkarnie buszującej po mieście i zabijającej bez litości kogo popadnie. Członkowie mafii, w tym Maurice (oczywiście przegryzając Princessę) oraz Henry usiedli przy okrągłym stole, wpatrując się w puste miejsce, na którym zasiadał dotąd Gianfranco Graziano. "Trzeba to pomścić, panowie. Wiecie, co macie robić" - rzekł Ojciec Chrzestny. Henry spojrzał na leżące przed nim zdjęcie i uśmiechnął się złowrogo.
***
W miejscowym pubie mówiono o Gianfranco Graziano w nieco innym tonie. "Dobrze tak sukinsynowi! Niech zdycha w męczarniach!" - wołali już nieco podpici mieszkańcy. Po piątej kolejce zdziwiony Light Sin spytał: "A gdzież to jest nasz kolega, szczęśliwie ocalały Alonzo Mourning?". "Przed chwilą tu był, wyszedł zajarać szluga" - odparł Ivica Dembowskij. "Pójdę po niego". Tego, co zobaczył przed pubem, lepiej nie opisywać. Dość powiedzieć, że gdyby nie złoty zegarek na ręku, ciężko byłoby poznać, kto leży na ziemi. Mafia i tym razem nie miała miłosierdzia.
Alonzo Mourning ['] |
|
 |
Almeida |
Wysłany: Sob 19:48, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Oczywiscie jestem za Mouringiem  |
|
 |
iti |
Wysłany: Sob 19:43, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Tez mam ASW Ziemowita albo tego Bartella zabije miasto jutro. |
|
 |
Morfeusz |
Wysłany: Sob 19:40, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Ziemowita?! Przecież jego jutro zabije miasto. Kogoś z tych, co na Graziano głosowali proponuję, a może i samego Mourninga. Czekam na Almeidę, niech się wypowie, bo ja ASW mam  |
|
 |
Morfeusz |
Wysłany: Sob 19:39, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
[i]Dzień okazał się dla miasta prawdziwym przełomem. W końcu zginął jeden z członków organizacji bezkarnie buszującej po mieście i zabijającej bez litości kogo popadnie. Członkowie mafii, w tym Maurice (oczywiście przegryzając Princessę) oraz Henry usiedli przy okrągłym stole, wpatrując się w puste miejsce, na którym zasiadał dotąd Gianfranco Graziano. "Trzeba to pomścić, panowie. Wiecie, co macie robić" - rzekł Ojciec Chrzestny. Henry spojrzał na leżące przed nim zdjęcie i uśmiechnął się złowrogo.
***
W miejscowym pubie mówiono o Gianfranco Graziano w nieco innym tonie. "Dobrze tak sukinsynowi! Niech zdycha w męczarniach!" - wołali już nieco podpici mieszkańcy. Po piątej kolejce zdziwiony Light Sin spytał: "A gdzież to jest nasz kolega, [tu nick]?". "Przed chwilą tu był, wyszedł zajarać szluga" - odparł Ivica Dembowskij. "Pójdę po niego". Tego, co zobaczył przed pubem, lepiej nie opisywać. Dość powiedzieć, że gdyby nie złoty zegarek na ręku, ciężko byłoby poznać, kto leży na ziemi. Mafia i tym razem nie miała miłosierdzia.
ktoś tam ['] |
|
 |